WYNOSZENIE ZMARŁYCH W CZASIE TRANSPORTU

WYNOSZENIE ZMARŁYCH W CZASIE TRANSPORTU

BRĄZ, 2001

„[…] to komando składa się na ogół z chasydów. […] z byłych Jesziwotników. Widać po nich, że niedawno zdjęli z siebie kapoty. […] Ta skromna grupa, której godłem była miotła, zatrudniona była przy oczyszczaniu wagonów i rozsypywaniu środków dezynfekcyjnych […].”

Czytaj więcej

WYJŚCIE ŻYDÓW Z WAGONU NA PERON OBOZU W TREBLINCE

Rozpoczynamy prezentację poszczególnych rzeźb wystawy "OBRAZ TREBLINKI W OCZACH SAMUELA WILLENBERGA"
 
WYJŚCIE ŻYDÓW Z WAGONU NA PERON OBOZU W TREBLINCE
BRAZ, 2000
 
„Był słoneczny poranek. Plac rozbrzmiewał krzykami vorarbeiterów nawołujących do pracy. Tak jak co dzień. […] Z peronu dochodziły nas odgłosy kół wagonów wpychanych powoli przez lokomotywę do obozu. Przybył pierwszy poranny transport z ludźmi,” nadal nieświadomymi tego, co ich tu czeka.
Czytaj więcej

DLACZEGO RZEŹBY SAMUELA WILLENBERGA ZNALAZŁY SIĘ W OPATOWIE?

Wystawa rzeźb Samuela Willenberga ma bez wątpienia rangę światową. W Polsce była pokazywana tylko w kilku największych miastach: Warszawie, Gdańsku, Częstochowie i Kielcach. Pewnie niektórzy zastanawiają się dlaczego trafiła do Opatowa?
Wymaga to przedstawienia krótkiej informacji na temat rodziny Willenberg. Ojciec Samuela, Perec Willenberg, był nauczycielem w żydowskim gimnazjum i artystą malarzem. Chciał stworzyć nowy styl żydowski w malarstwie. Żydzi nie mieli nigdy swojego stylu, dlatego że nie wolno było przedstawiać człowieka ani w rzeźbie, ani w rysunku, ani w malarstwie. Styl Pereca Willenberga polegał na szczególnym liternictwie. Z liter hebrajskich zaczął tworzyć kompozycje, stylizował litery i w tej formie namalował polichromie w bożnicach w Częstochowie, Piotrkowie i Opatowie. Początek okupacji zastał go w trakcie wykonywania prac malarskich właśnie w Opatowie. Tutaj też przyjechali jego żona, dwie córki i syn. Z Opatowskiego getta w początkowym okresie można było swobodnie wychodzić. Samuel Willenberg musiał pracować na drogach przy salwarku oraz w kamieniołomach w Wąworkowie. Wraz z grupą młodzieży zorganizował w getcie opatowskim kącik organizacji młodzieżowej i dożywianie dla biednych dzieci. Dzięki bezinteresownej pomocy urzędnika miejskiego Stanisława Karbowniczaka, Willenbergowie wyrobili sobie aryjskie dokumenty. Ojciec otrzymał wyszukane personalia Karol Baltazar Pękosławski i wyjechał do Warszawy. Matka miała rosyjskie dokumenty na nazwisko Maniefa Popow, natomiast dzieci otrzymały polskie imiona. Z tymi dokumentami wyjechali do Częstochowy. Tam Niemcy aresztowali Itę i Tamarę, następnie wywieźli je wraz z transportem częstochowskich Żydów do Treblinki. Po aresztowaniu obu sióstr wydanych Niemcom, Samuel załamał się i zamieszkał w getcie Opatowskim, skąd ostatecznie wraz z grupą żydowskich mieszkańców miasteczka w dniu 22 października 1942 roku został wywieziony do Treblinki. Podając się za murarza, jako jedyny z całego transportu uniknął natychmiastowego skierowania do komory gazowej i został więźniem. Rozpoczął codzienne życie w obozowym piekle. Wspomnienia zapamiętał jako obrazy: muzyków w groteskowych frakach grających więźniom idącym na rzeź, szajsmajstera pilnującego, aby nikt nie siedział w latrynie dłużej niż minutę, człowieka z wózkiem, który zbiera butelki ofiar, golenie głów kobietom przywiezionym do obozu czy segregację odzieży po zamordowanych. Przeżył 10 miesięcy w obozowym piekle. 2 sierpnia 1943 roku wziął udział w zbrojnym buncie i wraz z kilkuset innymi więźniami zdołał uciec. Dzięki pomocy Polaków szczęśliwie dotarł do Warszawy, gdzie włączył się w konspirację. Wziął udział w Powstaniu Warszawskim, a po kapitulacji uciekł do partyzantki. Po wojnie, w 1950 roku wraz z matką i żoną wyemigrował do Izraela. Przez 40 lat pracował w zawodzie geodety. Po przejściu na emeryturę podjął studia z zakresu sztuk pięknych na Uniwersytecie Ludowym i zaczął rzeźbić. Pierwsza wystawa jego dzieł, przedstawiających sceny z obozu śmierci, miała miejsce w 2003 roku w Zachęcie. Od 1983 roku często przyjeżdżał do Polski z grupami młodzieży izraelskiej, jako świadek zagłady. Odzyskał polskie obywatelstwo.
Na trasie zwiedzania niemalże zawsze był Opatów i miejsca związane z tematyką żydowską. Mieszkał wraz z żoną w Tel Awiwie. W 1986 roku napisał książkę „Bunt w Treblince”. Zmarł 19 II 2016 roku.

 

Czytaj więcej