Andrzej Nowak-Arczewski, dziennikarz, reporter. Przez wiele lat pracował m.in. w kieleckim „Słowie Ludu”, potem w „Echu Dnia”. Autor głośnych książek reporterskich, m.in. „My z pałacu”, „Zmiłuj się nad nami”, „Stań do apelu. Pseudonim Tarzan”. Jego nowa książka reporterska „Przykosa” ukaże się niebawem w krakowskim „Znaku”.
Od autora
Doktor Jekyll and Mister Hyde polskiej konspiracji
To opowieść o Dionizym Medrzyckim „Rederze”, człowieku, który zdradzał swoich dowódców, żołnierzy, kolegów, posyłał na śmierć, katorgę, poniewierkę, wieczne nękanie, prześladowanie, groźby, kontrole. Potem niby nic wynosił ich na piedestał, stawiał w rzędzie bohaterów. Doktor Jekyll and Mister Hyde polskiej konspiracji. - Przecież nikogo nie skrzywdziłem – mówił rozbrajająco pod koniec życia.
Kim był Dionizy Mędrzycki? To absolwent Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu z 1937 r. W okresie okupacji żołnierz Armii Krajowej w regionie świętokrzyskim, dowódca 8.kompanii 2.pp legionów AK, dowódca plutonu żandarmerii, oficer w sztabie 2. Dywizji Piechoty Legionów AK, prokurator Sądu Polowego, uczestnik wielu walk podczas akcji „Burza”, między innym zwycięskiej z oddziałami Wermachtu w Cebrze koło Bogorii z 4 na 5 sierpnia 1944 r. Niemal prawa ręka wybitnych dowódców AK, podpułkownika Antoniego Żółkiewskiego „Lina”, podpułkownika Antoniego Wiktorowskiego „Kruka”.
W listopadzie 1944 r. symbolicznie przepływa Wisłę, rozpoczyna współpracę z NKWD i ówczesnym pułkownikiem Romanem Romkowskim, wiceministrem bezpieczeństwa publicznego. Doprowadza do aresztowania wielu oficerów ze sztabu AK. Tylko cudem ocala, chociaż jego koledzy z konspiracji wydali na niego wyrok śmierci.