AKTUALNOŚCI
Ruiny wieży w Tudorowie
(województwo świętokrzyskie, powiat opatowski, gmina Opatów)
Autor: Mateusz Czarnecki
Rejony Opatowa są dla mnie wyjątkowe. Dlaczego? Wydawały się jak sen dla mojego dopiero kształtującego się młodego umysłu. Otwarte przestrzenie smagające wiatrem codziennie wyrywały mnie z matczynych rąk ku przygodzie. Wiedziałem, że tam w oddali z dala od uspokajającego głosu rodzica delikatną linią Opatówki rysowana jest tajemnica. Chciałem ją złapać i nią kluczyć, zobaczyć co jest za wierzbami, odkryć wszystko co chce mi powiedzieć ta ziemia. Przekuć metafory ruin, łąk w język prosty dla malca...
Po napchaniu nozdrzy zapachem świeżego zboża i bólem mięśni rosnących kończyn, po obmyciu w misce dosychałem wtulony w pierzynę na poddaszu. Wtedy jednak zrozumiałem, że ta kraina to nie iluzja, ona budziła w człowieku sny, najpiękniejsze, pełne melancholii a jednak powodujące uśmiech. W jednej chwili w półmroku izba zaczęła płynąć w szumie liści, gnanym odległą burzą. Znalazłem się w sztormie niedopowiedzeń, tego co nie odkryte. Gdzieś na falistym horyzoncie, niczym pozostałość starożytnego wraku szarpana żywiołem kołysała się kamienna wieża, znikała to pojawiała się jak zawsze, gdy oglądałem ją przez samochodową szybę, jadąc jako pasażer na odpust. W krajobrazie wiejskiej sielanki, tylko ona ciągle miała surowy wzrok, zdawała się tym patrzeniem skupiać tylko na podróżnym, na mnie. Jak każda rzecz wyrzucona przez morze tak i ona była tylko końcem sznura dziejów urwanego w połowie i rzuconego wirom. Masy powietrza trące o dziurawe membrany kruchych murów nawoływały nieziemskim głosem, ilekroć weszło się do gołej komory rezonansowej tudorowskiej wieży. Wszystko wokół jej to już tylko tarcia, erozje igrające z moim uchem. Z pozoru wyglądało to jak zerwany trop rozrzucony w cieczy czasu i przestrzeni. Po latach chcę ją obnażyć, posiłkując się dziełami autorów, których nazwiska pojawiają się jak tylko zamyślę się na temat jakiejkolwiek budowli wyżyny opatowskiej. Z ich informacji mam chęć wykonać odbudowę, którą osobiście preferuję- zapisaną na kartach, umysłami ludzi, którzy opisali ze szczegółami żywot martwej materii. Tudorów nabiera czegoś więcej, symbolu kamiennego grobowca dziejów, kamiennej szafy, gdzie życie zakopane jest na kartach ksiąg. Mimo czasu nadal istnieje granica między materią organiczną i nieorganiczną. Dlatego też poruszę w tym wywodzie obie kwestie- ludzką i materialną.
Tudorów to oryginalna i egzotyczna nazwa wśród wszelakich Lisic, Wojciechowic itd. Istnieje legenda o angielskim rycerzu z rodu Tudorów-najemniku walczącym po stronie Krzyżaków, schwytanym podczas XIV wiecznych wojen Polski z Zakonem. Zapomniany przez ojczyznę z czasem przyzwyczaił się i pokochał ziemię swojego nowego pana. Rozkochał w sobie córkę kasztelana zamku w pobliskim Międzygórzu i jako prezent ślubny młoda para
obdarowana została ziemią z niewielkim pagórkiem. Zmysł rycerski nakazał właścicielowi zbudować na nim kamienną wieżę. Tam wieść mieli skromne, ale uczuciowe życie w związku. Bardziej prawdopodobne pochodzenie nazwy zapisywanej Tudorow, Thudorow to wyraz łaciński tutor- opiekun, wychowawca, chociaż tutaj bardziej pasuje określenie „obrońca”. Obrońca ziemi sandomierskiej.
Tak zaszczytne miano mogła otrzymać miejscowość z potężnym obiektem obronnym. Opisując go należy wziąć pod uwagę wiele okresów, każdy z odmienną funkcją obiektu. Niech czytelnik przy najbliższej wizycie zobaczy brak logiki w dopasowaniu okien do otworów po stropach w środku wieży. To niewątpliwy znak przeobrażeń strukturalnych, kondygnacje musiały być choć raz zmieniane. Według pracy na temat wieży tudorowskiej Pana Marka Florka (patrz: bibliografia) można wydzielić trzy okresy przeobrażeń budynku.
Okres pierwszy
W źródłach pisanych dzieje wieży Tudorowskiej początek swój mają w konflikcie z roku 1371. Wtedy to sąd ziemski z Sandomierza rozpoznawał spór o stawidła obok młyna i grobli, którymi Pełka, właściciel pobliskiego zamku w Tudorowie blokował wodę dla młyna w Karwowie. Jest to pierwsze wzmiankowanie o rodzie Tudorowskich. Władali oni tą miejscowością do drugiej dekady XVI wieku. W połowie XV wieku Tudorów w swych granicach posiadał folwark, łany kmiece, zagrody i karczmy. Na początku XVI wieku rozdzielono dobra na dwie części. W 1504 roku wdowa po bezimiennym Tudorowskim z pomocą syna Jana miała pod swoją opieką część z młynem z jednym kołem oraz trzech zagrodników. Było tak do roku 1517 roku, kiedy to w drodze zakupu ziemie te trafiły pod panowanie Krzysztofa Szydłowieckiego.
Wtedy to, wieża miała swój najświetniejszy czas bycia rodową siedzibą obronno-prestiżowo-rezydencjonalną. Byłą autonomiczną budowlą, nie stanowiła części jakiejś całości (zamku). W pewnej odległości od niej usytuowane były budynki mieszkalno-folwarczne. Jej wnętrze rozdzielone było na trzy kondygnacje. Środkowa kondygnacja o charakterze reprezentacyjnym, wyróżniona ostrołukowym umiejscowieniem okna na elewacji zachodniej. Ostatnia kondygnacja służyła obronie warowni. Można odczytać tam strzelnice po stronie wschodniej i południowej. Ponadto założenie otoczono wałami kamienno-ziemnymi. Fosa rozdzielała wzniesienie z budowlą od strony cyplu wysoczyznowego. Całe założenie na północy, południu i zachodzie zalane było dwoma stawami. W północnym woda była spiętrzona niżej niż w południowym. Woda nie uciekała ze zbiornika wyższego do niższego dzięki wąskiemu ostańcowi skalnemu w fosie (Zobacz rys. 1).
Okres drugi
Wraz z transakcją wieża na okres od początku wieku XVI do początku wieku XVII stała się siedzibą folwarku przechodzącego z rąk do rąk kolejno: Szydłowieckich, Tarnowskich, Ostrogskich. Nastąpiła głęboka modernizacja wystroju. Dodano kolejne poziomy, dzieląc istniejące kondygnacje bądź dobudowano jedynie platformy pod nowe strzelnice. Zamurowano reprezentatywne ostrołukowe okno. Wydrążono strzelnice w środkowym piętrze. Całość z zewnątrz otynkowano, dodając efektywne boniowanie na narożach budynku, w postaci groszkowanych w dotyku boni naprzemiennej długości. Wyższy staw południowy z czasem zostaje całkowicie zlikwidowany. Ten sam los stopniowo dzielą wały kamienno-ziemne. Z 1618 roku pochodzi szczegółowy opis folwarku tudorowskiego, sporządzony dla księcia Janusza Ostrogskiego.
„Do dworu wrota składane, nio [nad?] któremi gołobieniec pod dachem gontowem: furtka podle wrót na biegunach, klamka drewniana.
Dom wielki nowy o dwu wierzchach pod dachem gontowem z powietrznikami czterema. Do sieni drzwi na zawias z wrzeciądzem, skoblem; okno w sieni w nim błona szklana. Do izbi drzwi na zawiasach z wrzeciądzem, skoblem, klamką; piec nowy, zielony, komin murowany; ławy wkoło, stół jeden, zidel także jeden, szafa dla naczynia; okien cztery z błonami szklanemi, okienice drzewiane na zawiasach z haczkami żelaznemi. Komnata z tej izby: drzwi na zawiasach z zamkiem, kluczem, wrzeciądzem, skoblem; okno z błoną szklaną. Transit, do niego drzwi na zawias. Piekarnia naprzeciwko, do której drzwi na zawiasach z wrzeciądzem, skoblem; piec prosty, ławy wkoło, okien dwie z błonami szklanemi. Komora, do której drzwi na zawiasach, wrzeciądzem, skoblem; okno z błoną szklaną. Ten wsitek dom oblepiony i pobielony. Komora poboczna z sieni als spirzarnia, do której drzwi na zawias z wrzeciądzem, skoblem, kłódką na łańcuszku. W sieni na górę wschód po dach, drzwi na zawias z wrzeciądzem. Piwnica pod tem domem, do której drzwi na zawias z wrzedziadzem, skoblem; krata drzewiana także z wrzeciądzem skoblem w.
Sernik na podwórzu pod dachem gontowem z powietrznikami, pod którem w ziemi piwnica, do niej drzwi na zawiasach z wrzeciądzem, skoblem. Komora na dole als kurnik drzwi na zawiasach z wrzeciądzem, skoblem. Na górę wschodek z poreczem. Ganek gontami obity. Komora na górze, do której drzwi na zawiasach z wrzeciądzem, skoblem. Zassufnicze u okien
po trzech stronach z tarcic. Na górę pod dach drzwiczki na zawiasach z wrzeciądzem w. Ten sernik wkoło oblepiony i pobielony.
Stare budowanie pod słoma sien. Piekarnia, komór dwie prostych naprzeciwko, drzwi wszędzie na biegunach, dwoje tylko u komór z wrzeciądzem. To budowanie kazał Książę Jego Mość rozebrać. […]
Obora nowa w koły po trzech stronach od dołu gontem, ku wierzchu słomą pokryte. Wrota wielkie składane, nad niemi gołebieniec pod dachem gontowem z powietrznikami dwiema.
Chlewów pięć, do których drzwi proste na biegunach.
Stajenka przy oborze, do której wrota wielkie na biegunie, zapora drzewiana; z tej obory wrota do gumna składane.
Gumno parkanem nowem wkoło obwiedzione, gontami pobite
Stodoła pod słomą, z której wrót nie masz.
Z gumna na pole wrota dwójte składane pod dachem gontowem.
Brogów dla zbóż w.
Ogród dla jarzyn żerdziami wkoło ogrodzony.
Stawów, na których młyny są po jednym kole, nro 3. Sadzawek małych nro 2.
Wieża murowana pobielona, dachówką pokuta, z banią białego żelaza z powietrznikiem. Drzwi do sklepu żelazne z zamkiem, kluczem, antabą. W tej wieży piętra […] czwarte w ziemi do […] wschody nowe, drzwi na zawias z wrzeciądzmi skoblami.” (Źródło cytatu: Kubicki Radosław, Najstarsze opisy zamku w Opatowie, wieży w Tudorowie oraz dworów, zabudowań rezydencjonalnych i folwarcznych w dobrach opatowskich z 1618 roku, w: Fundacje kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego. Z dziejów budownictwa rezydencjonalno-obronnego na terenie dawnego województwa sandomierskiego, W. Iwańczak, R. Kubicki, D. Kalina (red.), Kielce-Ćmielów: Stowarzyszenie Ziemia Świętokrzyska w Kielcach 2011, str. 161-162.)
Okres trzeci
Ramami zawiera się pomiędzy pierwszą połową XVII wieku a początkiem drugiej połowy XVII wieku. Wzbudzony napiętą sytuacją państwa i rozwojem broni artyleryjskiej.
Wybito dodatkowy wschodni otwór w najniższym poziomie wieży pod stanowisko działa. Ten sam efekt chciano być może uzyskać od strony południowej. Wciąż niwelowano dawne wały obronne. Po zachodniej stronie wzgórza z warownią na plateau usypano szaniec pod kolejne stanowisko artyleryjskie. Być może o ten rozdział dziejów Tudorowa zahacza opis ks. Jana Wiśniewskiego zawartego w Dekanacie Sandomierskim z roku 1915. Wspomina on opis J. N. Chądzyńskiego jakoby wieżę wybudować mieli Szwedzi i z niej to ostrzeliwali wojska polskie. Ostatecznie miała zostać zdobyta przez porucznika Kochanowskiego. Mogło być tak, że Szwedzi docenili taktyczną lokalizację obiektu, tak jak i inne armie w czasie wojen XX wieku. Podczas wykopalisk archeologicznych natrafiono między innymi na nie tak stary granat.
Do końca XVII wieku w wyniku działań wojennych szwedzkiego Potopu wieża nie podniosłą się już ze zniszczeń. O ile wieś wkrótce zabliźniła wojenne rany, byłą już tylko cieniem swojej dawnej postaci i przez XIX wiek składała się z kilku domów, młyna, stawu, karczmy z browarem. O wieży nie było już słowa w opisach folwarku. Jedynie wspominało się o 60 prętach ziemi wokół pustego zamku. Ostatnim właścicielem tych ziem był Michał Szymon Karski, aż do upaństwowienia jej w roku 1944.
To cała znana mi historia i opis tudorowskiej wieży. Zostawiam was, czytelników z tą wiedzą. Wszelkie me dziecięce trwogi i demony tajemniczości wieży zostały rozwiane, jednak jej wyobrażenia będą wciąż ewoluowały, aż do końca mych dni. Za każdą przeczytaną pracą, wraz z każdym starzejącym się neuronem, po to by rozsypać się w mieszaninie dziecinnej nadziei na to, że wieża potrafi nawiedzać burzową nocą na poddaszu i dojrzałej wiedzy o tym co było, jest i będzie, bo na pewno historia jej jeszcze się nie skończyła.
Ilustracje:
1) Rekonstrukcja założenia XIV-XV wiek. (Źródło: Florek M. „Castrum Tudorów” - średniowieczna siedziba rycerska w Tudorowie gm. Opatów, Materiały i Sprawozdania Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego za lata 1985-1990, Rzeszów-Krosno- Tarnobrzeg, 1992).
2) Wschodnia elewacja wieży. (Źródło: Florek M. „Castrum Tudorów” - średniowieczna siedziba rycerska w Tudorowie gm. Opatów, Materiały i Sprawozdania Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego za lata 1985-1990, Rzeszów-Krosno- Tarnobrzeg, 1992).
3) Południowa elewacja wieży. (Źródło: Florek M. „Castrum Tudorów” - średniowieczna siedziba rycerska w Tudorowie gm. Opatów, Materiały i Sprawozdania Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego za lata 1985-1990, Rzeszów-Krosno- Tarnobrzeg, 1992).
4) Zachodnia elewacja wieży. (Źródło: Florek M. „Castrum Tudorów” - średniowieczna siedziba rycerska w Tudorowie gm. Opatów, Materiały i Sprawozdania Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego za lata 1985-1990, Rzeszów-Krosno- Tarnobrzeg, 1992).
5) Wnętrze wieży. (Zdjęcie autora).
6) Elewacja zachodnia wieży (Zdjęcie autora).
Bibliografia:
1) Florek M. „Castrum Tudorów” - średniowieczna siedziba rycerska w Tudorowie gm. Opatów, Materiały i Sprawozdania Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego za lata 1985-1990, Rzeszów-Krosno- Tarnobrzeg, 1992
2) Fundacje kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego. Z dziejów budownictwa rezydencjonalno-obronnego na terenie dawnego województwa sandomierskiego, W. Iwańczak, R. Kubicki, D. Kalina (red.), Kielce-Ćmielów: Stowarzyszenie Ziemia Świętokrzyska w Kielcach 2011
3) Jurkowski Rafał, Zamki Świętokrzyskie. Skarby-legendy-tajemnice. Seria Świętokrzyskie wędrówki historyczne, T.1, Wydanie I, Warszawa, Wydawnictwo CM, 2017.
4) Kajzer L., Kołodziejski S., Salm J., Leksykon zamków w Polsce, Wydawnictwo Arkady Sp. z o. o. 2012.
5) Łoziński J.Z., Wolff B., Katalog zabytków sztuki w Polsce, Tom III województwo kieleckie, Zeszyt 7 powiat opatowski, Warszawa 1959.
6) Wiśniewski Jan, Dekanat sandomierski, Radom 1915 r.