Dwór w Koszycach

(województwo świętokrzyskie, powiat opatowski, gmina Wojciechowice)

Autor: Mateusz Czarnecki

Ruiny dworu z początku XX wieku wyglądają bardziej jak zawaliska pradawnego zamczyska. Dużo się zgadza- park na wzgórzu, nad doliną Gierczanki góruje nad wsią jak twierdza.  Trudno uwierzyć, że jest on opuszczony dopiero od lat 80. XX wieku. Z opadłą koroną dachu i surowymi ogołoconymi murami wygląda jak dzieło krwawej wojny. Do pełnej grozy brakuje tutaj przebijającego się przez drzewa parku podworskiego odległego niskiego odgłosu silnika SW-400 pracującego „Bizona Super”.

Zanim przejdę do tego materialnego owocu pracy naszych pradziadów warto napisać nieco o samych Koszycach. Już w neolicie człowiek uznał te tereny za sprzyjające osadnictwu. Rozmiłowane w krzemieniu kultury amfor kulistych i pucharów lejkowatych były tu pierwsze. Dokumentacja wsi zaczyna się w XV wieku. Prywatna wieś szlachecka przechodzi z rąk do rąk. W XIX wieku wieś w granicach swoich miała 13 domów wraz ze 115 mieszkańcami i 370 morgami ziemi (dawna jednostka powierzchni, 1 morga to teren, który jest w stanie skosić bądź zaorać jeden rolnik pojedynczym zaprzęgiem w godzinach roboczych od rana do południa. Było wiele rodzajów tej miary, zależnie od rodzaju gleby na danym terenie. Liczba ta uśredniając wynosiła około ponad połowę hektara.). 1884 rok przynosi wydzielenie z tego terenu folwarku, na który poświęca się 331 morgów. Przy omawianiu dworu koszyckiego warto skupić się na ostatnich właścicielach.

Prawdopodobnie od 1918 roku panem tych ziem był Eugeniusz Adam Roguski herbu Ostoja. Orędownik spółdzielni rolniczych i jeden z ojców pierwszej mleczarni w Opatowie. Jego syn, Kazimierz Roguski jako ostatni z rodziny rozporządzał wzorowo dobrami aż do końca ostatniej wojny światowej. Po upaństwowieniu majątku zajął się ziemniakami. Został współtwórcą 63 odmian ziemniaka! Nawet emerytura nie powstrzymała go nad dalszymi badaniami jego natury. Ukoronowany został wieloma medalami, w tym Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski. Niesamowite, że wciąż mówimy o skromnej pysznej bulwie.

Sam trzykondygnacyjny, podpiwniczony dwór był spory. Wybudowany na początku XX wieku z czerwonej cegły miał powierzchnię 700 metrów kwadratowych. We wnętrzu wygospodarowano miejsce na 25 pomieszczeń. Na południu od dworu w sekcji gospodarczej, w jej wschodniej części zachowała się zabytkowa obora.

Obtoczony jest parkiem, kompletnie zdziczałym rozlanym poza pierwotne założenie. Jedynie na zachodnim stoku wyczytać można tarasy a wśród kęp samosiewów ozdobne rośliny i kilka pomnikowych czarnych topoli i klonów pospolitych. Najlepiej wybrać się do niego jesienią, późną jesienią, kiedy listowie nieco odpuszcza.

To tyle moi mili. Doczytałem pisząc ten artykuł, że w sąsiedztwie parku znajduje się kurhan. Nie pozostaje nic innego jak odwiedzić to miejsce jeszcze raz…z opatowską krówką. Na cześć zaczątku myśli Roguskiego o mleku w powiecie dla wszystkich.

Bibliografia:

  1. Celichowski A., Karta weryfikacyjna parku podworskiego w Koszycach, dostępna w archiwum delegatury WUOZ Kielce w Sandomierzu, 1987.
  2. Doliwa-Klepacki Z. M., Dwory i dworki oraz ich właściciele w województwie świętokrzyskim, T.2, Ostrowiec Świętokrzyski, WSBiP, 2016.
  3. Mapy lotnicze powiatu opatowskiego z lat 1961-1965, dostępne do zakupu na stronie: https://pzgik.geoportal.gov.pl/imap/.
  4. Myjak J., Tam, gdzie świt cywilizacji rolniczej, PAIR Myjakpress, Sandomierz 2006